Kilka lat temu zaraz po powrocie ze szkoły zasiadałam przed
telewizorem, włączałam TVN i z zapartym tchem oglądałam perypetie młodej
buntowniczki-detektyw Weroniki Mars. Serial jednak skończył się już po 3
sezonach, a mi w pamięci pozostała jej wielka torba nabijana (nie wiem jak to nazwać)...
dżetami? Postanowiłam, że kiedyś będę miała podobną. Gdy kupowałam to czarne nie
wiadomo co, już miałam pomysł jak ją przerobić w ten marsowy deseń. Kupiłam
srebrne pinezki i powbijałam jedną za drugą, tylko, że bałam się tego zabezpieczyć
klejem, dlatego większość w bardzo krótkim czasie powypadało, a resztę
zrezygnowana sama wyjęłam.
Tym razem chęć na zmiany przyszła sama, gdy zobaczyłam
złote pinezki w empiku. Oto moja mała 'fotorelacja’:
Nie potrafiłam znaleźć zdjęcia, na którym torebka byłaby lepiej widoczna :( |
torybka H&M |
Jeżeli ktoś z was też chciałby wypróbować mojego sposobu to
polecałabym:
- namalować sobie wcześniej kropki, w których umieścimy szpilki, aby odstępy były równe,
- zaopatrzyć się wcześniej w rękawiczki ja myślałam, że mam no, ale mój brat zrobił sobie z nich pękające baloniki, więc skończyłam z poklejonymi palcami,
- od razu wgniatać młotkiem (na początku byłam leniem i nie chciało mi się schodzić do piwnicy, ale gdy palce odmówiły posłuszeństwa to chęci dziwnym sposobem jakoś się znalazły)
- namalować sobie wcześniej kropki, w których umieścimy szpilki, aby odstępy były równe,
- zaopatrzyć się wcześniej w rękawiczki ja myślałam, że mam no, ale mój brat zrobił sobie z nich pękające baloniki, więc skończyłam z poklejonymi palcami,
- od razu wgniatać młotkiem (na początku byłam leniem i nie chciało mi się schodzić do piwnicy, ale gdy palce odmówiły posłuszeństwa to chęci dziwnym sposobem jakoś się znalazły)