środa, 4 grudnia 2013

Poradnik dla maturzysty


Hej :)
nie wiem czy wiecie, ale w maju pisałam maturę w związku z tym chciałabym przestrzec was przed paroma błędami, które popełniłam ja lub moi znajomi.


1. Dobrze przemyślcie jakie przedmioty chcecie zdawać - najlepiej zrobicie jeśli dokładnie sprawdzicie co jest najwyżej oceniane na kierunku studiów, który wybierzecie. Ja korzystając z informacji z drugiej ręki zdawałam fizykę, która w ogóle nie byłaby mi potrzebna, gdybym wybrała się tam gdzie planowałam. Jeśli nie macie zielonego pojęcia co chcecie robić dobrze byłoby pisać na rozszerzeniu matematykę (jest liczona nawet na kierunkach humanistycznych!) i angielski.

2. Nie bierz na siebie za dużo - ograniczenie ilości zdawanych na rozszerzeniu przedmiotów do 6 nie powstało bez powodu. Nie jesteś w stanie do wszystkiego przygotować się na równie wysokim poziomie, myślę, że 3-4 to i tak już jest dużo materiału do nauki. Często zdarza się tak, że osoby piszą wszystko na mało zadowalającym ich poziomie lub nie stawiają się na któryś z egzaminów.

3. Nie odkładaj nauki na ostatnią chwilę - czy po waszej szkole też krążą historie o znajomych waszych znajomych, którzy uczyli się całego materiału zaledwie tydzień przed maturką  i napisali wszystko na 80-90%? No cóż nie mówię, że to jest nierealne, ale czy warto ryzykować? Ja wiem, że teraz wasze głowy zaprzątają święta, a myślenie o maturze niczym Scarlett O'Hara  przekładacie na "jutro"lub jeszcze lepsze "później" . To że nie będziecie o czymś myśleć nie sprawi, że problem zniknie. Ja obiecywałam sobie, że zacznę się uczyć już pod koniec wakacji, później od września, po Bożym Narodzeniu, po nowym roku, po Wielkanocy, po zakończeniu roku szkolnego, ostatecznie tak porządnie przysiadłam do książek w majówkę i jak uświadomiłam sobie ile jeszcze nie umiem wpadłam w panikę.

4. Nie przejmuj się ocenami - wiem, że niektórzy z was chcieliby zakończyć szkołę  z najwyższą średnią, ale po co wam to? Nie mówię, że macie się w ogóle nie uczyć (jakoś trzeba zdać), ale gdy macie dwie klasówki tego samego dnia w tym jedna jest z przedmiotu, który zdajecie na maturze, a druga nie, to powinno być dla was oczywiste, do czego dokładniej musicie się przygotować.

5. Nie lekceważ matury ustnej z j.polskiego - o ile jeszcze do ustnego j.angielskiego ludzie czują jakiś respekt, to o języku polskim myślą, że jak komuś zapłacą i będą mieli napisaną prace to już te min 30 % mają w kieszeni. Po pierwsze nie rozumiem dlaczego tyle osób tak oszukuje. Macie pełną swobodę możecie sami wybrać/wymyślić temat i dobrać do niego książki; czy to jest aż tak trudne?! Jeśli macie problemy to zapytajcie polonistę doradzanie w sprawie prezentacji maturalnej to jego zakichany obowiązek. Po drugie jak można nie przeczytać książek, które sami przecież wybraliśmy? Pół biedy jeśli ktoś przeczyta jakieś szczegółowe streszczenie, ale nie mieć zielonego pojęcia o fabule, a później pierdzielić bez sensu, że "wredne babsko się na mnie uwzięło" jest ŻAŁOSNE.
U mnie sprawdziło się też to, że w mojej pracy nie było ani jednej lektury, dlatego komisja nie mogła zadać mi szczegółowych pytań o treść książki, bo sama jej nie znała :D
* filmy na podstawie powieści też nie są najlepszym pomysłem, mnie zapytano o różnice między ekranizacją, a książką.


6. Zawsze warto mieć jakieś wyjście awaryjne - nie stawiaj wszystkiego na jedną kartę, wybierz sobie kilka różnych opcji dalszej edukacji.

7. Nie wstydź się pisać głupot - haha to dosyć kontrowersyjny punkt. W normalnych okolicznościach bardzo nie lubię jak ktoś udaje eksperta z każdej dziedziny. Jednak na egzaminie jeśli nie możesz sobie przypomnieć odpowiedzi, siedzisz męczysz się, już wcześniej pominąłeś to polecenie i zostawiłeś na później. Uwierz mi nie warto zostawiać pustego miejsca ze wstydu, że zbłaźnisz się przed komisją. Pisz cokolwiek ci przyjdzie do głowy, albo strzelaj w pytaniach zamkniętych, może dostaniesz choćby 1 pkt.

Tymi radami raczej Ameryki nie odkryłam, chodzi o to żebyście nie przysparzali sobie niepotrzebnych problemów. Jeśli będziecie się uczyli w miarę regularnie to nie ma opcji, że nie zdacie. A wyniki? No cóż niestety, ale egzaminy są bardzo niesprawiedliwe, jedni mają szczęście innych zjada stres.

Z takich praktycznych porad no to wiecie standard : chociaż 2 czarne długopisy, nie bierz tel (uwierz obędziesz się bez niego przez to 170 czy 150 min, a koledzy raczej ci nie podziękują jeśli przez ciebie anulują im egzamin), na matematykę weź linijkę, cyrkiel itp. zazwyczaj się nie przydają, ale będziesz spokojniejsza mając je przy sobie, no i opróżnij pęcherz, serio niby banał, ale jakoś się o tym zapomina, a później siedzimy rozkojarzeni, machając nogą :P.

Zachęcam absolwentów szkół średnich do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami i radami, a przyszłych maturzystów do zadawania pytań pod postem.

Trzymam kciuki:
Kinga

środa, 23 października 2013

Czterolistna kończyna


Przez to całe zamieszanie związane ze studiowaniem całkowicie zaniedbałam bloga, a nawet nie zaglądam w swoje ulubione miejsca w sieci. Pewnie blogerów ogarnęło fashion weekowe szaleństwo; mam tylko nadzieję, że nie dadzą zrobić z siebie durniów w telewizji ( a przy okazji z nas wszystkich ). 


Kinga

sobota, 28 września 2013

Dziewczynka w czerwonej sukience

Nie często zdarza mi się łączyć ze sobą  takie kolory, ale zawsze można próbować :)





 Patrycja


wtorek, 10 września 2013

Widzę denko II

Czas na kolejne zużycia :)


1,2. Szampony ZIAJA ok8zł - używam od dawna, dobrze oczyszczają włosy, ładnie pachną, ten zółty wygładza włosy
3.Lakier do włosów EVA NATURA ok 10- najgorszy lakier do włosów jakiego miałam okazje używać; śmierdzi, skleja włosy, nie trzyma fryzury, porażka
4.Maska do włosów HENNA TREATMENT WAX ok 12 zł na allegro- dość rzadka konsystencja, pudrowy zapach, nie regenerowała włosów na dłuższa mete, taka zwykla maska, nie wroce do niej
5.Olejek na porost włosów GREEN PHARMACY ok 6zł - bardzo tłusty, tresciwy olejek, pielegnował jak kazdy inny ale nie zauważyłam, żeby przyczynił się do szybszego wzrostu włosów
6.Zmywacz CONSTANCE CAROLL ok 6 zł - dobrze zmywa lakier jednak bardzo wysusza płytke paznokcia
7.Żel pod prysznic DOVEok 15zł- bardzo kremowy, śliczny zapach, dzieki niemu nie musze używac balsamów do ciała
8.Żel pod prysznic ADIDAS ok 10 zł- zwykły żel, kiepski zapach, wysuszał skóre
9.Antyperspirant LSS- ślicznie pachnie zielonym jabuszkiem, dobrze chroni, kupuje niezmiennie od roku
10.Balsam do ciala BABYDREAM ok7zł- dobrze nawilżał skóre,ale jednoczesnie powodował pojawianie sie wyprysków, miał dziwny zapach
11.Żel do twarzy SYNERGEN ok10 zł- tra ge dia, niemiłosiernie wysusza skóre, podrażnia, powoduje wypryski, swietnie sie sprawdziło do mycia rąk:)
12.Perfumy D&G LIGHT BLUE - mój ulubiony zapach, świezy, dlugo sie utrzymuje, jedak nigdy wiecej nie kupie przez internet
13.Maska do twarzy planet spa AVONok 10 zl w promocji- szara maska, moim zdaniem najlepsza, dobrze oczyszcza, świetnie usuwa zaczerwienienia
14.Peeling enzymatyczny BIOCOSMETICSok 13 zl(szara saszetka)-ślicznie pachnie , dobrze wygładza cere
15.Glinka zielona BIOCOSMETICS ok 9zl- zwykła zielona glinka, trzeba jednak uwazac by nie wyschła nam na twarzy ponieważ powstaja zaczerwienienia na skórze
16.Zel przeciwtradzikowy OCZAR ok 16 zł- przyspiesza gojenie sie ran nie wysuszając przy tym skóry, jeden z najlepszych srodkow przeciwtadzikowych z jakimi mnialam do czynienia
17.Maska malinowa AVON - pachnie malinową kaszka dla dzieci ;d dziala relaksacyjnie i odswiezająco, bardzo fajna maseczka
18.krem do twarzy NIVEA SOFT ok 5zl -lekki krem nawilżajacy, swietnie nadaje sie pod makijaż
19.Krem BAMBINO - tłusty krem, używam zimą na noc grubszą warstwą, buzia jest po nim miekka i nie ma suchych skórek
20.Mgiełka do ciała FRUTTINI OK 13ZŁ- zapach-gruszka, uwielbiam za zapach, trwałosc (solidna jak na mgiełke)




Jak dobrze pozbyć sie pustych opakowań:)




Patrycja.

środa, 4 września 2013

Sportowe ubranie z odrobiną dziewczęcego zacięcia.




Tym razem mój strój został dopasowany do miejsca - czyli mojego rozpadającego się boiska szkolnego. Miało być wygodnie, na sportowo z kilkoma dziewczęcymi akcesoriami, myślę, że się udało. Wiem, że jasne spodnie w kropki + podwinięte nogawki to niezbyt korzystne rozwiązanie dla mojej sylwetki, ale od czasu do czasu można mieć to wszystko w nosie.
Właśnie przypomniało mi się jaki w tamtym roku panował szał na wszystko co miętowe. W tym sezonie nie zauważyłam jakiegoś dominującego trendu, może mi coś umknęło? Oświećcie mnie jeśli był jakieś letni "must have?"  


poniedziałek, 2 września 2013

Za czym najbardziej będę tęskniła po zakończeniu lata?


 1. Za świeżymi owockami w każdej postaci :)


2. Za moimi kapeluszami, których w tym roku niestety nie nosiłam zbyt często.


3. Za chodzeniem na bose nogi i buraczaną opalenizną


4. I oczywiście nocnymi wypadami, podczas których nie musiałam zakładać rajstop i pięciu swetrów.


A wam czego będzie najbardziej brakowało? Dzięki Bogu, że jeszcze nie wracam do szkoły !

sobota, 31 sierpnia 2013

Czas wrzucić na luz?

W teorii im starsze jesteśmy tym bardziej kobiece i eleganckie staramy się być, natomiast mnie ostatnio naszła ochota na bardziej 'niedbały?' styl, zamiast formy jest wygoda.




Patrycja.

sobota, 17 sierpnia 2013

Colour of the wind


Dzisiaj w wiadomościach mówili, że w tym roku ilość sklepów z używaną odzieżą wzrosła trzy razy w porównaniu do ubiegłych lat. W sumie nic w tym dziwnego, patrząc na moje miasteczko to właśnie te sklepy cieszą się największą liczbą klientów. Mamy takie jedno oblegane miejsce, gdzie w dzień dostawy kolejki ustawiają się od 6 rano ! Oj jeśli nie masz w sobie duszy myśliwego to nawet nie myśl o zakupach w poniedziałek, szalone starsze panie cię stratują, a nawet podkradną ci łupy z koszyka! 

Ps. Tytuł dzisiejszego wpisu ufundowała Pocahontas :)

 | torebka cropp | okulary new yorker | pierścionek I am | kamizelka stradivarius | bluzka, buty sh | spódniczka Patrycji |

czwartek, 15 sierpnia 2013

Moja mała przygoda z DIY


1. Zacznę od najłatwiejszej przeróbki, w długich spodniach z szalonym wzorkiem moje nogi nie prezentowały się zbyt korzystnie, krótkie cięcie sprawiło, że powróciły do łask. Postrzępione końcówki pewnie wyglądałyby lepiej, ale jestem zbyt leniwa. Radziłabym zostawienie kilka centymetrów więcej na ewentualne poprawki ja tego nie zrobiłam i troszkę żałuję.
 - mam nadzieję, że docenicie moje 'nożyczki' rysowane w paincie <3 

2. Potrzebujesz organizacji? Ciągle gubisz gdzieś swoje kolczyki? To tak jak ja :) kiedyś zobaczyłam  na jakimś kwejku czy innej tego typu stronie ten pomysł, a czemu by nie spróbować? Wykonanie dziecinnie proste. Potrzebna jest nam tylko sztywna tekturka, ołówek i nożyczki. Ja swoje drzewko jeszcze obkleiłam srebrną folią aluminiową, ale zapomniałam zrobić zdjęcie. Nie odpowiada ci kształt? Pobaw się! Widziałam biedronki, kotki, krokodyle, wszystko zależy od twojej wyobraźni. 

3. Pozostając przy organizacji chciałabym wam pokazać moje najnowsze, najbardziej pracochłonne dzieło. Po pocięciu kilku płyt miałam już wszystkiego dosyć, palce bolały, klej się skończył i w sumie nie wiedziałam nawet do czego mi to potrzebne. Aby w wewnątrz nie panował totalny rozgardiasz do środka wsadziłam tekturki z rolek od ręcznika papierowego, albo papieru toaletowego (wszystko co nawinęło się pod rękę), jestem z siebie dumna :D



Kingers

sobota, 3 sierpnia 2013

Stare dzieci.



Upały nie sprzyjają ani kreatywnemu myśleniu, ani siedzeniu przed komputerem, dlatego nawet nie będę udawała profesjonalnej blogerki z misją zabawiania świata elokwentnymi wypowiedziami i wspaniałymi stylizacjami. Nie wiem jak wy, ale ja im jestem starsza tym chętniej oddaję się dziecinnym rozrywkom: gram w gry planszowe, klasy, oglądam bajki, czesze włosy w 2 warkoczyki lub kitki, wpinam różowe spineczki, a nawet kupuje ubrania na dziale dziecięcym ;) Pewnie odbijam sobie dziecinne lata, gdy wyglądałam jak brzydki chłopczyk. 



| piórka New Yorker | łańcuch prezent | bluzka wymiana z Patrycją :) | spodenki Tesco |

Kingers

poniedziałek, 22 lipca 2013

Wyglądasz jak kwietnik

Kwiecista sukienka, kiedyś strasznie jej nie lubiłam,ale teraz wróciła do łask :)






czwartek, 11 lipca 2013

Kocyki, pikniki i najpiękniejsza torebka na świecie:)

Od jakiegoś czasu pogoda nam dopisuje, mam nadzieje ze u Was jest podobnie :)
Z tej okazji wszelkie aktywnosci poza domem sa miło widziane. Spedzamy czas na łonie natury co przewaznie konczy sie poparzeniem słonecznym ale kto o tym mysli w trakcie zabawy? na co komu uzywanie kremu z filtrem ? nie udało mi sie uwiecznic mistrzowskich opalonych ramiączek ale pare wakacyjnych zdjec jest jak najbardziej :)

I oczywiscie muszę sie pochwalic cudem jaki dostałam na urodziny od Dziewczyn.
Nie przepadam za rózem ale torebka mnie urzekła, no czyż nie jest piękna?


Patrycja

wtorek, 9 lipca 2013

Białe, idealne rozwiązanie na upały


Hej! Wczoraj miałam urodziny, z tego wynika, że pisze do was rok starszy i niestety co raz głupszy Kingers. W ciągu tej jednej nocy nic się chyba nie zmieniło:  nie mam nowych zmarszczek, nie zmieniłam poglądów, nadal nie lubię gorzkiej czekolady. Jedyną miłą odmianą jest super łańcuch, który pewnie niedługo tu zagości i nowe cienie <jupi!>

Ps. Pasek na głowie? A czemu nie ? W końcu kto bogatemu zabroni ? ;P




Kingers

poniedziałek, 8 lipca 2013

Niebieska sukienka

Najlepiej nic nie planować, a w szczególności zdjęć, bo nigdy nie wyjdą po twojej myśli. Ja dzisiaj też nic nie planowałam to Pola wpadła na szatański plan, myślę, że z cieszącym oko efektem. Liczę na to, że wybaczycie mi mój brak makijażu i rozczochraną czuprynę. Jak mam być szczera to strojenie się 'dla blogaska' mnie odpycha, czuję w tym fałsz, dlatego jeśli szukacie wymyślnych stylizacji to przykro mi, ale to nie ten adres. Ja mogę wam zaoferować tylko kilka fotek moich (w większości) lumpeksowych zdobyczy.
 | sukienka sh | torebka sh | buty elilu.pl | pasek bershka | oksy stragan |




Kingers